Może nie tym razem, może jeszcze się nam upiekło, może bilans ofiar pandemii tego (jak raczyła go nazwać kandydatka Kidawa-Błońska) „wirusa korony” zamknie się w tysiącach, nie milionach.
Wbrew pozorom nie zamierzam pisać o polskim sądownictwie. Pod wieloma względami sytuacja u nas jest wielokrotnie lepsza niż w wysokorozwiniętych krajach, w których wszystko usiłuje się rozstrzygać na drodze prawa, pokonując wielokrotnie...
Podejrzewam, że u podstaw wprowadzenia, a następnie rozpowszechnienia systemów demokratycznych legła nie tyle szlachetna idea wpływu i odpowiedzialności za władzę jak najszerszej liczbie obywateli, za którymi elity zazwyczaj nie...
Tak jak wielu ludzi mojej generacji wychowałem się w złudnym przekonaniu o ostatecznym zwycięstwie rozumu nad głupotą i cywilizacji nad barbarzyństwem.
O tym, że najwspanialsze wytwory ludzkiej cywilizacji mogą obrócić się przeciwko niej, na własne oczy przekonali się mieszkańcy Nowego Jorku, kiedy cuda techniki i elektroniki wykorzystano jako pociski do zniszczenia dwóch wież Centrum...
Nic nie poradzę, ale w sprawie nowej świeckiej religii, której sednem jest wiara w możliwość wpływu człowieka na zmianę klimatu, pozostaję niedowiarkiem.
Nie wiem, czy miasto nad laguną jest przereklamowane, ale za każdym razem, gdy się tam znajdę, odczuwam jego niezwykły urok mimo hałaśliwych motorówek i tłumu turystów. Działa na mnie pamięć kilkunastu wieków historii, od kiedy...
Specjaliści od groźnych pomruków wydawanych przez Rosję są w kłopocie. Na różny sposób usiłują zinterpretować ostatnią bezprzykładną agresję propagandową przeciwko Polsce. Obrzydliwą w tonie i arcykłamliwą w treści.
Na parę tygodni oddaliłem się od Polski, nie znam przebiegu walk, manewrów, pyskówek wypełniających nasze życie polityczne. W mediach światowych trwa serial jednego aktora Donalda T. pt. "Impeachment".
"Zamiast palić komitety, twórzmy je!" – była to całkiem mądra myśl Kuronia (niezależnie od tych znacznie głupszych), która daje się zastosować w zupełnie innych czasach i sytuacjach.
Po pogromie ulic stołecznych – gdzie jako patron nie ostał się ani Jacek Kaczmarski, ani Przemysław Gintrowski – obóz zwolenników „by było, jak było” odniósł sukces w Białymstoku, odbierając ulicę słynnemu dowódcy żołnierzy wyklętych –...
Za moich czasów w szkole nie tylko ostrzegano przed chorobami wenerycznymi, lecz także sporo mówiono o odpowiedzialności w kontaktach z płcią przeciwną, o konieczności łączenia seksu z miłością. O wadze uczucia.